Słowa producenta:
"Musisz je mieć!
Ich soczyście owocowy zapach , lekka konsystencja i
odjazdowe kolorki sprawią, że zakochasz się w nich bez pamięci!
Zostań królową pocałunków!
Postaw na WOW!
Szklisty, transparentny kolor, który pokryje Twoje usta to zasługa nowoczesnej technologicznie bazy.
Zabierz je na imprezę, do kina, na randkę, na spacer i na… wakacje i ciesz się słońcem bez obaw!
Błyszczyki zawierają filtr UVB chroniący usta przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych."
Dostępne kolorki tych błyszczyków:
Ja posiadam ten środkowy |
Informacje:
Producent: Bell
Pojemność: 5,5g
Cena: ok. 12,50
Moja opinia + zdjęcia
Tak ten błyszczyk o nr 3 wygląda na moich ustach:
Z natury nie przepadam za błyszczykami, zdecydowanie wolę szminki czy pomadki. Dlaczego? Bo dla mnie błyszczyki zbyt mocno się kleją, nienawidzę tego uczucia kiedy idę ulicą i lekko zawieje wiatr a do moich ust kleją się włosy. Brr..
Niezbyt ciekawy początek, prawda? Ale informuję Was, że recenzowany dziś przeze mnie błyszczyk Bell zmienił moje nastawienie do błyszczyków. A mianowicie Błyszczyki WOW mają gęstą konsystencję, jak to błyszczyki lecz się tak nie kleją! Nie czuję dyskomfortu, gdy mam go na ustach. Opakowanie posiada również a'la separator, aby nie wyciągnąć zbyt dużo błyszczyku naraz więc przy wyciąganiu aplikatora z opakowania słyszymy takie "klik" , dla mnie to również duży plus ponieważ przez to błyszczyk jest bardziej wydajny. Trwałość? Trzyma się długo do czasu aż nie weźmiemy do ust czegoś do zjedzenia lub picia, choć po skończeniu posiłku czułam jeszcze delikatną warstwę błyszczyku na ustach lecz z piciem jest nieco gorzej Opakowanie również mi się podoba, jest takie dziewczęce ;) Cena według mnie jest wyśrodkowana - ani wysoka, ani tez zbyt kusząca. Więc to tyle ode mnie;)
Jeśli macie pytania kierowane w moją stronę zachęcam do ich zadawania tutaj:
Buziaki ;**
Nie wiem jaki masz naturalny kolor ust, ale po zdjęciu widać że taki delikatny efekt daje ten błyszczyk, myślałam że będzie mocniejszy...
OdpowiedzUsuńLady In Purplee: Zdecydowanie ten błyszczyk, który ja mam daje naturalny, delikatny efekt. Mocniejszy na pewno będzie ten czerwony;)
OdpowiedzUsuńJuż jestem w nim zakochana! Matko,,przecudowny jest! ;) Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nim :) fioletowy jest odjazdowy :D!
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem fanką błyszczyków tylko pomadek nivea :-), ale ten wydaje się fajny i chętnie go wypróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńŚrednio przepadam za takimi błyszczykami
OdpowiedzUsuńnie cierpię błyszczyków, również uważam, że uczucie klejących się włosów do ust jest okropne! ale opis jest dość przychylny, także może się skuszę.
OdpowiedzUsuńdługo już współpracujesz z bell?
Ciekawe Bardzo te błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńJakby co to mój nowy blog bo tamten Ksawery mi usuną :/ http://fashionowaa.blogspot.com/
zachęcająco wygląda ; )
OdpowiedzUsuń